środa, 7 maja 2014

Nobliwa noblistka Alice Munro


Zaintrygowana prawdziwym szaleństwem, jakie w 2013 roku wywołały książki laureatki literackiej Nagrody Nobla, Alice Munro, postanowiłam sprawdzić czy rzeczywiście owe szaleństwo jest uzasadnione. Zmierzyłam się z twórczością tej kanadyjskiej pisarki już w styczniu tego roku, ale niektóre z przeczytanych słów tkwią we mnie do dziś. Munro jest lubiana przez swoich czytelników za szczerość w tworzeniu historii zwykłych ludzi, opisanych jednak w sposób niezwykły. Jej opowiadania skupiają się na codziennych relacjach międzyludzkich. Akcja większości z nich osadzona jest w prowincji Ontario (skąd pochodzi pisarka) i obraca się wokół z pozoru nieważnych, błahych wydarzeń. Munro bacznie obserwuje rzeczywistość, w której żyją jej bohaterowie zmagający się z życiowymi problemami i wyzwaniami. Są to zazwyczaj kobiety zagubione, nieszczęśliwe i zrezygnowane, które muszą przebyć długą drogę do szczęścia i samej siebie.

http://www.theguardian.com/books/2013/mar/29/my-hero-alice-munro-nell-freudenberger
Zapoznałam się z dwoma tytułami: „Za kogo ty się uważasz?” oraz „Dziewczęta i kobiety”. Oba są zbiorami opowiadań. Pierwszy z nich stanowi dziesięć powiązanych ze sobą historii o dojrzewaniu dziewczyny imieniem Rose. Pochodzi ona z biednej części Ontario. Mieszka wraz z ojcem i macochą w domu na tyłach sklepu meblowego należącego do rodziny. Jako dziecko z niechęcią i strachem obserwowała życie mieszkańców swojego miasta, na których składali się w przeważającej części wulgarni robotnicy i złodzieje. Dorosła już Rose ucieka, by zacząć studia w Toronto, wyjść za mąż i znaleźć pracę. Przez całe życie nie opuszcza jej jednak pytanie, które w dzieciństwie usłyszała od macochy Flo, a które stanowi tytuł książki: za kogo ty się uważasz?

„Dziewczęta i kobiety” to także zbiór opowiadań, w których Munro z właściwą sobie przenikliwością skupia się na problemie dojrzewania, wchodzenia w dorosłość i przejścia pomiędzy byciem dziewczyną a kobietą. Poznajemy w ten sposób główną bohaterkę Del Jordan dorastającą na przedmieściach. Mieszka ona na farmie należącej do ojca, a jej towarzyszami są młodszy brat oraz przyjaciel rodziny, ekscentryczny kawaler. Z czasem Del, mająca dosyć życia w Ontario i wiejskiej mentalności, zaczyna odwiedzać centrum miasta. Tam regularnie spotyka się ze swoją matką – agnostyczką, sprzedająca farmerom encyklopedie. Zaprzyjaźnia się również z lokatorką matki i jej przyjaciółką Naomi. To właśnie z nimi dziewczyna dzieli się swoimi przemyśleniami oraz rozmawia o dojrzewaniu i dorosłości, odkrywając w ten sposób blaski i cienie kobiecości.

http://merlin.pl/Alice-Munro/browse/product/1,1297876.html
To właśnie najbardziej poruszyło mnie u Munro. Ten lekki, pozbawiony złudzeń sposób opisywania codzienności i mądrość życiowa płynąca z niemal każdego zdania. Wydaje się, że noblistki już nic nie zaskoczy i że doświadczyła już wszystkich możliwych emocji, a teraz już tylko je opisuje – ze spokojem i dystansem. Myślę, iż wynika to z tego, że autorka przeszła w życiu wiele trudnych chwil (co Munro sama potwierdza w wywiadach: Niektóre z tych historii są bliższe mojego życia niż inne, ale żadne nie są tak blisko, jak ludziom wydaje się, że są. Zawsze jednak piszę o momencie życia, w którym jestem). 

Inną moją refleksją było to, że pisanie, które początkowo było dla Alice Munro sposobem na uporanie się z codziennymi problemami, z czasem stało się „pracą na pełny etat” i głównym zajęciem, któremu autorka podporządkowywała resztę swoich obowiązków. Przyszły mi też do głowy inne kobiety, które osobiste tragedie i trudne przeżycia potrafiły przekuć w sukces, a jednocześnie dać nadzieję innym. W tym kontekście pomyślałam o Beacie Pawlikowskiej oraz Ewie Błaszczyk. Swoim życiem i postawą świadczą one o tym, że nawet z najgorszych traum można wyjść silniejszym i zdziałać wokół siebie wiele dobrego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz