wtorek, 13 maja 2014

Emir Kusturica - "Sztukmistrz z Sarajewa", cz. 2

Dziś druga część historii "Sztukmistrza z Sarajewa".

Emir Kusturica w pewnym okresie swojego życia wykładał w sarajewskiej szkole filmowej. Trzy lata po pierwszym sukcesie wyreżyserował „Ojca w podróży służbowej” (1985), za którego otrzymał Złotą Palmę w Cannes i nominację do Oscara w kategorii „najlepszy film zagraniczny”. W dziele tym patrzy na dramatyczne wydarzenia z lat 50. oczami dziecka. Opowiada się za siłą marzenia, a przeciw regułom funkcjonowania zarażonego totalitaryzmem społeczeństwa[1]. Akcja filmu toczy się w Sarajewie w 1950 roku, w czasie tworzenia się powojennej historii Jugosławii. Sześcioletni Malik dowiaduje się o tajemniczej „podróży” ojca, którego w rzeczywistości zesłano na roboty w kopalni. Okrucieństwo historii ukazano w szczególny sposób, bo autentyczny dramat w dziecięcej perspektywie nabiera cech tragikomedii. Polityka odciska się na życiu zwykłych ludzi bardzo boleśnie. Jednak Kusturica rozładowuje dramat ciepłym, czeskim humorem. Pokazuje bohaterów w ich codzienności. Magia tego filmu polega na intuicji, z jaką reżyser miesza tragiczność i komizm, rubaszność i liryzm[2].
 
http://www.filmweb.pl/film/Ojciec+w+podr%C3%B3%C5%BCy+s%C5%82u%C5%BCbowej-1985-10061
Kolejnym dziełem, dzięki któremu twórca odniósł sukces, jest „Czas Cyganów” (1988). Stanowi on przełom w twórczości Kusturicy, autor bowiem rezygnuje tu z surowej stylistyki charakteryzującej dotychczasowe obrazy, otwierając się na cudowność i magiczność świata. W tej pięknej, poetyckiej opowieści reżyser zrobił krok w kierunku „realizmu magicznego”[3]. Mimo, że scenariusz powstał na kanwie reportaży o kulisach handlu cygańskimi dziećmi, w tym wypadku socjologiczna analiza i realistyczny opis ustępują fascynacji kulturą i obyczajowością jugosłowiańskich Romów. To barwne widowisko, w którym elementy niezwykłe i magiczne przeplatają się z realizmem. Reżyser zagłębia się w środowisko cygańskie egzystujące w nędzy na pograniczu dwóch wielkich kultur: prawosławia i islamu. Swojego bohatera, młodego Perhana wystawia na pokusy i bogactwa Italii. Osią konstrukcyjną filmu jest zderzenie dwóch rzeczywistości: „pogańskiego” świata Cyganów i świata zachodniej cywilizacji. Z pierwszym z nich twórca łączy miłość, szczęście i afirmację życia, z drugim wszechobecne zło[4]. Historia Perhana jest jednocześnie śmieszna i straszna. Poszukując pieniędzy na operację siostry i ożenek z ukochaną Azrą, bohater wyjeżdża do Mediolanu. Tam, zmuszany do kradzieży i żebrania, z czasem zajmuje miejsce swojego „pracodawcy”. Brawurowe sceny, nieprofesjonalni, naturalni aktorzy i autentyczny cygański język sprawiają, że film kipi od emocji. Tej wizualnej intensywności towarzyszy klimatyczna muzyka Gorana Bregovica czerpiąca z cygańskiego folkloru[5].
 
http://www.filmweb.pl/film/Czas+Cygan%C3%B3w-1988-4788
Reżyser nigdy nie ukrywał fascynacji Cyganami: „Są fenomenem, mieszkają wśród nas, ale ciągle pozostają sobą. Uchodzą za wolnych i niezależnych, a większość z nas nosi w sobie tęsknotę, żeby od czasu do czasu „pobyć” Cyganem. To wyraz podskórnej tęsknoty, by mimo setek zobowiązań, jakie zaciągamy wobec cywilizacji, pozostać sobą”[6]. Tematyka ta przewija się w wielu wywiadach i filmach reżysera (także w późniejszym „Czarnym kocie, białym kocie”). Cygański temat łączy się z ewolucją filmowego stylu Kusturicy, zmierzającego ku coraz bogatszej ornamentyce. Reżyser twierdzi bowiem, że w kiczu zawiera się kwintesencja ludzkich emocji. Nie jest on kontrolowany, za to ma oryginalność pierwotnego, nie skażonego odczucia. Stąd też biorą się w jego filmach Cyganie, kicz bowiem jest wpisany w ich naturę[7].

http://www.filmweb.pl/Arizona.Dream
Po tym dziele Kusturica wyjeżdża do Stanów Zjednoczonych, gdzie od 1990 roku wykłada reżyserię na Columbia University w Nowym Jorku. W Ameryce tworzy pierwszy zagraniczny film, „Arizona Dream”. Scenariusz napisał jeden z jego studentów, David Atkins. Jak mówi reżyser: „To było to. Gdy przeczytałem tekst, od razu wiedziałem, że chcę robić ten film. Zdziwiło mnie, ale było to miłe zdziwienie, że ludzie wychowani w tak różnych kulturach mogą prezentować podobną wrażliwość”[8]. Jednak realizacja tego projektu nie była łatwa, bowiem znalezienie amerykańskiego producenta dla historii odbiegającej od hollywoodzkich standardów okazała się niemożliwa. Film powstał dzięki Francuzce Claudie Ossard, znanej z tego, że lubi stawiać na projekty odbiegające od przeciętności. „Arizona Dream” była takim właśnie projektem. To filmowy sen, w którym realne wydarzenia przekształcają się w groteskową wizję. Obraz kipi od emocji, a nastrój gwałtownie się zmienia – od łagodnej sielanki do histerii, od realizmu do sennych marzeń. Film świadomie operuje nadmiarem, jest tragikomiczny i gwałtowny, zaprzeczający stereotypom o ubogiej wyobraźni Amerykanów. Reżyser stara się umocnić swoją wizję świata jako miejsca pełnego cudowności, ale i bólu. Ucieka jednak przed sielanką. Jego bohaterowie przeżywają tak silne konflikty uczuciowe, że ucieczka w marzenia może być dla nich śmiertelnie niebezpieczna[9]. W „Arizonie…” Kusturica powiela znane z wcześniejszych filmów motywy: lewitowanie, grę na akordeonie czy nieudane samobójstwo. Można mu tym samym zarzucać eksploatację motywów związanych z bałkańskim folklorem. Jednak film broni się za sprawą marzycielsko-onirycznej aury, niespiesznego tempa oraz muzyki Gorana Bregovica nadającej mu wyjątkowej jakości i umacniającej status dzieła kultowego[10]. Obraz zdobył Srebrnego Niedźwiedzia na festiwalu w Berlinie w 1993 roku. Mimo tej nagrody, rozczarowany Ameryką i Amerykanami Kusturica wraca do Europy tworzyć kolejne filmy.


[1] J. Rogoziński. Nauczyciel…, str. 35.
[2] A. Piotrowska. Sztukmistrz…, str. 33-34.
[3]„Realizm magiczny” – tendencja ukształtowana w Niemczech w latach 20. XX w., w plastyce i literaturze jako reakcja na ekspresjonizm. Zakotwiczona w świecie współczesnym, opisuje go przez wyobraźnię. Podkreśla to, co dziwne i niezwykłe; odwołuje się do mitów, legend i tradycji lokalnych. Cyt. za: Słownik terminów literackich. Pod red. Janusza Sławińskiego. Wrocław 2002, str. 462-463.
[4] M. Jankowska. Przemoc w filmach…, str. 251.
[5] A. Piotrowska. Sztukmistrz…, str. 34.
[6] Wewnętrzna struna. Z E. Kusturicą rozmawia W. Kot, „Wprost” 1999, nr 17, str. 117.
[7] Nie boję się kiczu. Z E. Kusturicą rozmawia M. Chyb, „Film”, 1999, nr 6, str. 90.
[8] Szalone marzenia. „Film” 1995, nr 1, str. 34.
[9] Tamże, str. 34-35.
[10] A. Piotrowska. Sztukmistrz..., str. 35.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz