czwartek, 17 kwietnia 2014

Księżna Diana – nieszczęśliwa ofiara czy wyrachowana manipulantka?


Pamiętamy ją wszyscy – uśmiechniętą, pełną życia, zakochaną w swoich synach, ale nieszczęśliwą w małżeństwie. Wielbiona przez miliony, niekochana przez nikogo, wszędzie gdzie się pojawiała wzbudzała zachwyt. W życiu rodzinnym i osobistym nie zaznała ciepła ani miłości zarówno w domu rodzinnym, jak i w małżeństwie. Z drugiej strony przez niektórych określana jako intrygantka rozbijająca cudze małżeństwa i manipulantka, która umiejętnie sterowała mediami. Tak więc, co z tą Dianą?
 
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/189737/diana-moja-historia
Na to pytanie próbowałam sobie odpowiedzieć czytając najnowszą wersję biografii Lady Di autorstwa Andrew Mortona pt. „Diana. Moja historia”. Publikacja, wydana po raz pierwszy w 1997 roku, a obecnie wzbogacona o własne słowa księżnej, stała się bestsellerem. Tak się złożyło, że nigdy wcześniej nie czytałam żadnej książki o Dianie. Aż do teraz. Publikacja ta zmusiła mnie do zastanowienia się nad tym, jak potoczyłoby się jej życie, gdyby nie stała się częścią rodziny królewskiej. Diana, mimo swojego wysokiego rodowodu, była przez nią traktowana jak osoba „z pospólstwa”. Jako młoda dziewczyna wiodła beztroskie życie, przyzwyczajona do swobody i spotkań w gronie przyjaciół. Dzień, w którym poślubiła księcia Karola zmienił jej egzystencję na zawsze. Księżna prawie całą dorosłość zmagała się z bulimią, depresją i nieopanowana zazdrością o Camillę Parker-Bowles (śmiem twierdzić, że była to zazdrość niebezpodstawna). Miała też za sobą kilka prób samobójczych, którymi – bezskutecznie – chciała zwrócić na siebie uwagę zimnego i nieczułego księcia Karola. Z drugiej strony w książce były głosy, że Diana umiejętnie manipulowała mediami i rozbijała cudze małżeństwa. Wiedziała, co robić by – zależności od sytuacji lub swojego nastroju – być traktowaną jak gwiazda lub ofiara.

http://film.onet.pl/wiadomosci/diana-premiera-polskiego-plakatu/jsycn
Bez względu na to, jak było naprawdę i co w rzeczywistości kryło się za tragicznym wypadkiem, w którym zginęła z Dodim al Fayedem, Diana jest obecnie traktowana jak postać niemal „kultowa” i nazywana „królową ludzkich serc”. Myślę, że zostanie zapamiętana na zawsze, a jej los stał się przestrogą dla brytyjskiej monarchii, dzięki czemu Kate Middelton dużo lepiej przygotowano do roki, jaką ma odegrać.

http://uk.eonline.com/news/437037/naomi-watts-stuns-in-dazzling-chopard-jewelry-for-diana-film-see-the-pics

Przy okazji warto też wspomnieć o filmie „Diana” z 2013 roku w reżyserii Olivera Hirschbiegela. Niestety jestem tym seansem rozczarowana, film nie zrobił na mnie wrażenia, a odtwórczyni tytułowej roli – Naomi Watts - niestety, nie przejdzie dzięki tej roli do historii. Z wyżej wymienionych powodów nie będę się na temat tego filmu rozpisywać, chciałam zwrócić uwagę tylko na jedną, najciekawszą kwestię tego obrazu. Jest to pokazanie dość obszernie nowego, nieznanego wątku w życiu Diany, mianowicie romansu z pakistańskim kardiochirurgiem Hasnatem Khanem. Byli w sobie bardzo zakochani i nawet nieśmiało planowali wspólną przyszłość, jednak mężczyzna nie mógł znieść życia pod nieustannym obstrzałem. Diana, kierowana troską o ukochanego sama zakończyła ten związek bardzo cierpiąc. Z filmu wynika, że całe zamieszanie związane z Dodim al Fayedem miało jedynie odciągnąć uwagę mediów od największej miłości Diany. Można wtedy zobaczyć jej zupełnie inne oblicze - wyrachowanej, grającej z mediami i dającej się z premedytacją fotografować z nowym kochankiem. Myślę, że bardzo wielu ludzi nie zna księżnej od tej strony. Warto zobaczyć ten film głównie dla tego wątku.

http://www.aceshowbiz.com/news/view/00063556.html
Pakistański chirurg Hasnat Khan i Ladi Di

 
https://www.youtube.com/watch?v=axLcfpj7xeU

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz