czwartek, 1 maja 2014

Dwie nieoczywiste historie miłosne wg Matthew Quicka


Nie mogłam się zdecydować: opisać książkę i film pt. „Poradnik pozytywnego myślenia” czy może dwie książki tego samego autora: „Poradnik…” i „Niezbędnik obserwatorów gwiazd”. W końcu zdecydowałam się na drugą opcję, ponieważ powieści – obie napisane przez Matthew Quicka, zawierają w sobie wiele podobieństw i takich samych motywów. Swoją drogą jestem ciekawa, jak i czy autor wykorzysta je w swojej kolejnej powieści.

Każda para zakochanych ma swoją historię. Czasem jest ona wzruszająca, czasem poruszająca, a czasem po prostu zwyczajna. Bywa też tak, że muszą oni pokonać wiele trudności i przeszkód, by być razem. Dziś chciałam przedstawić dwie książki, z jakimi niedawno miałam okazję się zapoznać. Pierwsza z nich to „Poradnik pozytywnego myślenia”, druga – „Niezbędnik obserwatorów gwiazd”.

W pierwszej z nich poznajemy Pata, który - po wyjściu ze szpitala psychiatrycznego - nie przyjmuje do wiadomości, że odeszła od niego jego ukochana żona Nikki. Jest też Tiffany, młoda wdowa, która nie może sobie poradzić z tragiczną śmiercią męża. Spotkanie tych dwojga zostaje zaaranżowane przez siostrę Tiffany, która ma nadzieję, że dzięki temu oboje zapomną o swoich drugich połówkach. Ich powolne i żmudne docieranie do siebie jest osią fabuły. Ich zabiegi i przebieg spotkań często wydaje się nieporadny i śmieszny, tym bardziej, że mamy do czynienia z dwojgiem dorosłych ludzi. Tym, co ich do siebie zbliża są wspólne ćwiczenia przed turniejem tańca, w którym mają razem wziąć udział. 

http://niebianskie-pioro.blogspot.com/2013/04/poradnik-pozytywnego-myslenia-matthew.html
Mamy też drugą parę – Finleya, małomównego dziwaka i outsidera oraz jego dziewczynę Erin, świetną koszykarkę, a przy tym błyskotliwą i pewną siebie. Oboje trenują koszykówkę i marzą o wyjeździe z Bellmont, gdzie rządzi irlandzka mafia, a wieczorami obserwują gwiazdy rozmyślając o lepszym życiu. Mają też ciekawy zwyczaj, który mnie zainteresował, a wręcz zaimponował – w momencie, gdy rozpoczyna się sezon gry w kosza rozstają się, żeby móc całkowicie skupić się na treningach, a nie na sobie. Przyznam, że zrobiło to na mnie wrażenie, gdyż ja chyba nie byłabym gotowa na takie poświęcenie, nawet w imię swojej pasji. W końcu pewien nowy uczeń, który okazuje się świetnym zawodnikiem koszykówki i wypadek, któremu ulega Erin zmieniają życie Finleya na zawsze, jednak nie gaszą jego uczucia do ukochanej.

http://limnreviews.wordpress.com/2012/03/02/boy21/
 Tym, co łączy obie książki jest fakt, że bohaterowie muszą pokonać różne przeciwności losu, aby znaleźć szczęście. Pat i Tiffany muszą najpierw „przekonać się” do siebie i przyznać, że właśnie znaleźli swoje prawdziwe drugie połowy, Finley i Erin są zmuszeni znosić bardzo długą rozłąkę, która zostaje szczęśliwie zakończona. Wspólną cechą obu książek jest też motyw sportu – w „Poradniku…” mamy mężczyzn, którzy nie mogą żyć bez meczów swojej ukochanej drużyny piłkarskiej Orłów. Sport uprawia też Pat – mając nadzieję odzyskać żonę, robi codziennie dziesiątki brzuszków i biega setki kilometrów. Z kolei w „Niezbędniku…” Finley mówi, że podczas sezonu to „koszykówka jest jego dziewczyną” i daje z siebie wszystko na treningach. Być może zainteresowania bohaterów odzwierciedlają pasje autora, jednak dla mnie zajmują one zbyt dużo miejsca w książkach.

Obie powieści czyta się błyskawicznie, a historie nie są tak proste, jak na pierwszy rzut oka może się wydawać. Dlatego z tym większym zaciekawieniem dałam się im ponieść aż do samego końca. Nie są to książki wybitne, ale napisane prostym i przystępnym językiem urzekają świeżością fabuły i  lekko „pokręconymi” bohaterami. Razem z Patem i Tiffany starajmy się więc myśleć pozytywnie, a z Finleyem i Erin wypatrywać w gwiazdach lepszej przyszłości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz